„Powidlaki” - impreza poświęcona wieloletniej tradycji smażenia powideł obchodzi w tym roku swoje dwudziestolecie. Każdego września, już od niemal ćwierć wieku, kiedy drzewa w śliwowych sadach uginają się pod ciężarem dojrzałych owoców, spod Gminnego Ośrodka Kultury w Krzeszowie wyrusza barwny korowód z maszerującymi w tradycyjnych strojach dziewczętami oraz przygrywającą na czele kapelą.

Wówczas oficjalnie rozpoczynają się dwudniowe obchody, które przyciągają istne legiony ludzi zainteresowanych tutejszymi kiermaszami sztuki ludowej, licznymi atrakcjami tudzież spragnionych degustacji regionalnego jadła, w tym śliwkowych powideł, z których słynie gmina. To właśnie ta owocowa pamuła stała się inspiracją do organizowania corocznej imprezy, która ewoluowała ze święta obchodzonego w prywatnej zagrodzie powidlarskiej do jednego z najważniejszych wydarzeń kulturalnych Podkarpacia, w dalszym ciągu– mimo rozbudowanej rangi– przepojonego duchem tradycji oraz wonią śliwkowych wyrobów.

Skąd się wzięły „Powidlaki”?

Ta dwudniowa impreza, w której już od dwudziestu lat tak ochoczo uczestniczymy powstała w 1996 r. za sprawą Gminnego Ośrodka Kultury oraz Stanisława Kutmana, któremu z kolei pomysł podsunął Mieczysław Śmietański, jeden z członków zespołu „Hajduki”. Aby ocalić od zapomnienia zwyczaj smażenia śliwkowych powideł, które są wizytówką krzeszowskich regionów, Stanisław Kutman wraz z Gminnym Ośrodkiem Kultury zorganizowali z rozmachem „Powidlaki”. W zajeździe w lokalu „Pod Orzechem”, który należał właśnie do Stanisława Kutmana, zasiadło za stołami kilkadziesiąt osób przy piwie, kiełbaskach, kurzych udkach i oczywiście przy świeżutkich powidłach, aby wspólnie brać udział w zabawie, jednocześnie przypominając o starej jak świat tradycji. Biesiada udała się i wzbudziła należyte uznanie, szczególnie wśród młodego pokolenia, które obrzędy związane z historią regionu znało jedynie z opowiadań. Z tego powodu zdecydowano o kontynuacji powidłowego święta, które z roku na rok cieszyło się coraz większą popularnością, nie tylko wśród mieszkańców regionu.

Po kilku latach kultywowania obyczaju „Powidlaki” połączono z Dniami Krzeszowa i przeniesiono na stadion Ochotniczej Straży Pożarnej, co przysporzyło imprezie jeszcze większego rozgłosu.

Obecnie, „Powidlaki” to jedna z największych imprez kulturalnych na Podkarpaciu.

Magnsesem przyciągającym co roku do nadsańskiej gminy tłumy z całego regionu, są oprócz powideł także gwiazdy, których na "Powidlakach" nigdy nie brak. Krzeszów odwiedzają m.in.: Cree, Bracia, Łzy, Czerwone Gitary, IRA, Patrycja Markowska, De Mono, Ewelina Lisowska, Enej, Donatan&Cleo, Doda.

Na dużym Placu Targowym porozstawiana jest spora ilość namiotów, w których zajmują miejsca artyści, różnego rodzaju stowarzyszenia, Koła Gospodyń Wiejskich, osoby kultywujące rodzime tradycje a także zakłady pracy i firmy. Każdy chce zaprezentować swój dorobek wśród szerokiego grona odbiorców.

W ramach "Powidlaków" odbywa się szereg imprez towarzyszących, np. : zawody wędkarskie, wyścig kolarski o Puchar Wójta gminy Krzeszów a także konkurs kulinarny na najlepszy produkt ze śliwką. Konkurs zdobył sporą popularność i z czasem rozrósł się do rangi wojewódzkiej a potrawy uczestników oceniali także znani kucharze tacy jak: Jerzy Nogal oraz Karol Okrasa.

„Powidlaki” odwiedzają także zespoły i grupy taneczne z zagranicy.

Niewątpliwą atrakcją, jest widowisko „Scena przy kotle”, do którego scenariusz napisał Pan Czesław Drąg, a przygotowała w oparciu o ten scenariusz Pani Elżbieta Sawicka.

Ogromnym sukcesem „Powidlaków” jest połączenie cech kultury prowincjonalnej – wiekowej tradycji smażenia powideł, barwnego korowodu i ludowych strojów – z najciekawszymi zjawiskami kultury powszechnej – Wesołym Miasteczkiem, pokazem talentów i popisami estradowymi znanych zespołów artystycznych.

W tym roku po raz dwudziesty będziemy łączyć atrybuty obu kultur, natomiast już czwarty raz miejscem biesiadowania będzie Plac Targowy w Krzeszowie, zamiast stadionu OSP.

Krzeszowskie powidła, od których wszystko się zaczęło, są niewątpliwie wielkim atutem gminy - prezentowane były na targach poznańskich, obchodach Dnia Ziemi w Warszawie oraz w konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo”. Gastronomiczne wyroby naszego regionu tak bardzo przypadły do gustu podniebieniom, iż w 2005 roku Krzeszów dostąpił zaszczytu bycia gospodarzem wojewódzkiej edycji tegoż konkursu.

Co zatem czyni smak krzeszowskich powideł tak wyjątkowym? Smaczne, dojrzałe owoce, niedodawanie do przetworu cukru, czy – jak powiadają – traktowanie przez smażącego pracy jak rytuał, czynienie tego z pasją? Możemy jedynie spekulować na temat sekretu wyśmienitych powideł, przyglądać się etapom ich powstawania i – przede wszystkim – delektować się ich znakomitym smakiem podczas XX edycji „Powidlaków”, na które gorąco zapraszają organizatorzy.

plakat www