Turystyka

Dolny Śląsk jest bardzo atrakcyjny dla turystów, ponieważ z jednej strony jest bardzo różnorodny geograficznie, z drugiej strony obfituje w zabytki, z których wiele pochodzi ze średniowiecza. Góry Izerskie, Karkonosze, Rudawy janowickie, Góry Sowie, Góry Stołowe, jaskinie, zabytkowe kopalnie, podziemne fabryki, fortyfikacje, zamki, pałace – można wymieniać bardzo długo.

Tym co najbardziej pobudza wyobraźnię są dolnośląskie zamki (zobacz zamki dolmnoślaskie - https://discover.pl/zamki-dolnego-slaska/), niekoniecznie w dobrym stanie, ponieważ te najstarsze zwykle są w ruinie. Cześć ruin eksploatowana jest turystycznie od początków XIX wieku, kiedy to w Europie pojawiła się moda na romantyczne ruiny. Na Dolnym Śląsku było wiele takich zamków, które wystarczyło uprzątnąć i zająć się turystycznym biznesem. Jednym z takich zamków jest zamek Chojnik. Zamek kazał zbudować ok. 1350 roku książę świdnicko-jaworski Bolko II Mały, a tuż po wybudowaniu zamek został wydzierżawiony. Po śmierci Bolka II, a później jego żony Agnieszki zamek Chojnik trafił w ręce rodziny Schafe Gotsch, znanej później pod nazwiskiem Schaffgotsch. Różne były koleje losu rodziny Schaffgotsch, ale zamek był rozbudowywany i dobrze utrzymany aż do wojny trzydziestoletniej, kiedy był przejściowo skonfiskowany przez cesarza Austrii. Po odzyskaniu zamku Schaffogotschowie nie zamieszkali w zdewastowanym zamku tylko w pałacu w pobliskich Cieplicach (dzisiaj dzielnica Jeleniej Góry). Opuszczony zamek spłonął w 1675 roku od uderzenia piorunem. Kiedy w Cieplicach otwarto uzdrowisko, goście zaczęli odwiedzać ruiny, co nasiliło się w epoce romantyzmu. Zamek uporządkowano, zbudowano gospodę, działali przewodnicy. Z czasem zbudowano schronisko. Zamek do dzisiaj jest wykorzystywany turystycznie, a w sezonie jest tam tłok.

zamek grodziec mury

 

Innym zamkiem, który już w XIX wieku był obiektem turystycznym jest zamek Bolczów, który został zbudowany w II połowie XIV wieku. Jego właściciele byli raubritterami (rycerzami rozbójnikami), napadali na kupców, w dodatku popierali husytów. W czasie jednej z wojen z husytami na początku XV wieku mieszczanie Wrocławia i Świdnicy, wspierani przez biskupa wrocławskiego zdobyli i zniszczyli zamek. Po stu latach kolejni właściciele odbudowali zamek, a chociaż właściciele się zmieniali to zamek rozbudowywano, przystosowano go nawet do obrony z użyciem broni strzeleckiej i armat. Ostatnia modernizacja odbyła się już po wybuchu wojny trzydziestoletniej. Niestety w czasie tej wojny Szwedzi w końcu zdobyli zamek i spalili go. Od tego momentu, po nieudanej próbie odbudowy zamek Bolczów jest w ruinie. Dopiero w połowie XIX wieku zaczęto go eksploatować turystycznie, powstała karczma i schronisko. Po II wojnie światowej były tylko ruiny i tak zostało do dzisiaj.

bolczow2800

Pożar i zniszczenia w czasie wojny trzydziestoletniej to były losy wielu dolnośląskich zamków, choćby na przykład zamek Grodziec, czy Bolków. Niektóre zniszczone zamki położone korzystniej przebudowywano na pałace, jak np. w Chocianowie, Trzebieszowicach, Chróstniku,Wojanowie, Bukowcu i w wielu innych przypadkach. Czasem po przebudowie nie powstawał typowy pałac, a budowla zachowywała zamkowy styl, będąc jednak rezydencja mieszkalną. Tak było na przykład z zamkiem Książ, w którym po dewastacji w czasie wojny trzydziestoletnie zrezygnowano z umocnień, zachowując jednak styl budowli. Pałace dolnośląskie były stylizowane na zamki nie tylko z konieczności, ale czasem budowano je w takim stylu od nowa. Mówimy o stylu neogotyckim i neogotyku angielskim. Ciekawym przykładem neogotyckiego pałacu jest pałac Marianny Orańskiej w kamieńcu Ząbkowickim. Olbrzymi pałac budowany przez kilkadziesiąt lat został otoczony murem z czterema basztami. Do murów przylegały stajnie i wozownie. Wewnętrzny dziedziniec przegrodzono arkadowym krużgankiem. Z zewnątrz pałac bardzo przypomina zamek, chociaż nie ma walorów obronnych typowych dla zamku.

palac marianny 5

 

Pałace na Dolnym Śląsku (wiecej - https://discover.pl/palace-dolnego-slaska/) to prawdziwe bogactwo regionu, niestety bardzo często marnowane. Było kilkaset pałaców, niektórzy mówią, że z dużymi dworami nawet około tysiąca. Niestety wiele z nich zniknęło już po II wojnie światowej, spalone przez wyzwolicieli lub szabrowników, pozostawione same sobie i nieremontowane szybko zamieniały się w ruinę. Przykra prawda jest taka, że zjawisko to nasiliło się po 1990 roku, kiedy odzyskaliśmy niepodległość. To właśnie w czasie ostatnich trzydziestu lat opuszczono wiele pałaców, które zamieniły się w ruiny. Niestety działanie gmin ogranicza się głównie do wystawienia pałacu do sprzedaży. Przypadki wykorzystania pałacu na cele gminy jako biur lub siedziby instytucji kultury są niestety rzadkie. Bardziej w tym brak pomysłu niż pieniędzy, bo jednak niektóre gminy sobie radzą. Dobrym przykładem są pałace w Gaworzycach i Kobierzycach. To chlubne wyjątki ale los polskich zamków (https://discover.pl/Polska/zamki-w-polsce/) i pałaców, zwłaszcza na tzw. ziemiach odzyskanych był tragiczny.

zamek ksiaz