Kraj i Świat

Na Węgry wysłany zostanie sprzęt i grupa funkcjonariuszy polskiej straży granicznej. "Wysyłamy tam pięć bardzo specjalistycznych samochodów z noktowizorami oraz ze sprzętem, który będzie pozwalał obserwować granicę. Oprócz tego wysyłamy kilka mniej specjalistycznych samochodów i około 70 przedstawicieli służby granicznej" - zaznaczyła premier.

Ewa Kopacz podkreśliła, że pomocy Węgrom w ochronie granicy udzielą też Słowacja i Czechy. Jak dodała, Polska gotowa jest uczestniczyć we wzmocnieniu unijnej agencji zarządzania granicami Frontex. Do tej pory Polska oddała do dyspozycji agencji jeden samolot i jeden śmigłowiec oraz łącznie około 40 osób. "Jesteśmy gotowi wysłać kolejne 40 osób" - zadeklarowała szefowa rządu.

Nie będzie stałego mechanizmu podziału uchodźców

Premier powiedziała, że niektórzy przywódcy UE próbowali umieścić w dokumencie końcowym szczytu zapis odnoszący się do propozycji ustanowienia stałego mechanizmu podziału uchodźców między kraje unijne, któremu sprzeciwia się m.in. Polska. Ostatecznie zapisu takiego nie przyjęto. "Była taka próba, ale trwało to bardzo krótko. Skupiliśmy się przede wszystkim na tym, by uwzględnić w dokumencie końcowym kompleksowe działania, ustalone trzy tygodnie temu na nieformalnej Radzie, czyli przede wszystkim ochronę granic zewnętrznych UE, współpracę z krajami trzecimi i tworzenie hotspotów (punktów rejestracji) w krajach, do których uchodźcy docierają w pierwszej kolejności" - powiedziała Ewa Kopacz.

Jak dodała premier, zdecydowanie więcej państw, niż tylko cztery kraje Grupy Wyszehradzkiej są zdania, iż rozmieszczenie uchodźców powinno być oparte przede wszystkim o "dobrowolne deklaracje" państw przyjmujących.