Premier Donald Tusk przewodniczył posiedzeniu sztabu kryzysowego, które odbyło się w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie. Oceniono stan przygotowań na ewentualne przyjęcie uchodźców z Ukrainy.
W spotkaniu uczestniczyli ministrowie spraw wewnętrznych, szef urzędu ds. cudzoziemców, wojewodowie i przedstawiciele służb regionu podkarpackiego i lubelskiego oraz dyrektorzy wydziałów merytorycznych PUW i LUW.
Wojewoda podkarpacki Małgorzata Chomycz-Śmigielska przedstawiła premierowi plan działań przygotowany w sytuacji masowego napływu obywateli Ukrainy, którzy potrzebowaliby pomocy medycznej czy występowali z wnioskiem o status uchodźcy. W odniesieniu do województwa podkarpackiego, premier Donald Tusk ocenił, że nasz region jest dobrze przygotowany do realizacji założonych planów. ?Skala przygotowań obecnie wielokrotnie przekracza potrzeby? ? mówił premier. Przypomniał, że od jakiegoś czasu w kraju trwają przygotowania na wypadek czarnych scenariuszy na Ukrainie. ?Polska wspólnie z innymi państwami unijnymi graniczącymi z Ukrainą wzięła na siebie ciężar przygotowania na wypadek ewentualnej fali uchodźców czy zwiększonej pomocy medycznej? ? powiedział Donald Tusk.
Premier uspokoił także, że skala zdarzeń na granicy wschodniej na razie jest niewielka. Nie mniej jednak, jak powiedział Donald Tusk, musimy być gotowi na różne zdarzenia nie tylko w najbliższych godzinach, ale także dniach. Na Podkarpaciu obecnie nie ma masowego napływu cudzoziemców z Ukrainy, są to jedynie jednostkowe przypadki. W ostatnich dniach przejścia graniczne w województwie podkarpackim przekroczyło 11 osób (stan na 21 lutego), które potrzebowały pomocy medycznej. Premier zaznaczył jednocześnie, że przygotowania w województwach nie pochłaniają znacznych wydatków. ?Umieliśmy zorganizować zarówno te miejsca potencjalnego pobytu dla uchodźców, jak i dla poszkodowanych bez narażenia na straty kogokolwiek. Jesteśmy po prostu do tego rutynowo przygotowani? ? ocenił premier.